Nieumundurowani policjanci z Referatu Poszukiwań i Identyfikacji Osób z Częstochowy prowadzą na co dzień szereg czynności, które pozwalają im zatrzymywać przestępców ukrywających się przed wymiarem sprawiedliwości. Ci natomiast, przekonani o swoim sprycie wybierają rozmaite kryjówki w nadziei, że policjanci ich nie znajdą. Po pewnym czasie jednak, ku ich zaskoczeniu, i tak wpadają w ręce stróżów prawa. Tym razem jednak to poszukiwany listem gończym mieszkaniec Mykanowa zaskoczył policjantów.

„Łowcy głów” z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie ustalili, że poszukiwany 36-letni mieszkaniec Mykanowa może przebywać na terenie tej gminy. Mężczyzna ścigany był za liczne przestępstwa przeciwko mieniu, których dopuścił się 6 lat temu. W lipcu, gdy wyrok się uprawomocnił, sąd wydał za nim list gończy. Kryminalni skrupulatnie sprawdzali miejsca, w których mógł się ukrywać. W poniedziałek udali się pod ustalony adres i zapukali do drzwi. Otworzył im 36-letni mężczyzna, który powitał policjantów szczerym uśmiechem. Nie krył radości i cieszył się z ich wizyty, bo jak przyznał miał już dość ukrywania się. Z sentymentem pokazał też policjantom prezent jaki kiedyś dostał – etui na dokumenty z napisem „wanted”, ale w momencie, gdy 36-latek trafił do aresztu, ten napis przestał obowiązywać ... przynajmniej na kolejne 3 lata, bo tyle czasu spędzi teraz w więzieniu.