Policjanci z komisariatu w Olsztynie koło Częstochowy w ostatniej chwili wynieśli z zadymionego pomieszczenia 60-latka. Jak się okazało, dym wydobywał się z pieca kaflowego, który uległ awarii. Mężczyzna stracił już przytomność i gdyby nie właściwa i szybka reakcja mundurowych, mogło dojść do tragedii...

Wczoraj po południu dzielnicowy asp. szt. Andrzej Foltyn oraz policjanci z ogniwa patrolowego: sierż. sztab. Sebastian Ciupiński i post. Bartosz Zimny z komisariatu w Olsztynie koło Częstochowy, wykonując czynności służbowe w terenie zauważyli, że z okien budynku na jednej z posesji wydobywa się ciemny dym. Funkcjonariusze bez wahania weszli do pomieszczeń. W środku zauważyli leżącego na łóżku, nieprzytomnego mężczyznę. Wynieśli go na podwórze, sprawdzili jego funkcje życiowe i o wszystkim powiadomili oficera dyżurnego, który wezwał na miejsce pogotowie i straż pożarną. 60-latek po chwili odzyskał przytomność. Okazało się, że silne i niebezpieczne zadymienie powstało w wyniku awarii pieca kaflowego. Gdyby nie szybka reakcja mundurowych, mogło dojść do tragedii.

Mężczyzna został zbadany przez pogotowie i przekazany pod opiekę rodziny. Straż pożarna zadbała natomiast o właściwe zabezpieczenie pieca.