Pracujący na co dzień w wydziale ruchu drogowego st. sierż. Ariel Dąbrowski w sobotni wieczór zatrzymał pijanego kierowcę. Policjant był wtedy na wolnym i wracał od znajomych. Gdy zauważył samochód marki Seat, który wykonywał dziwne manewry na drodze, powiadomił o tym dyżurnego policji i zatrzymał kierującego. Okazało się, że siedzący za kierownicą mężczyzna miał 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Grożą mu 2 lata więzienia.
"Jestem wyczulony na kierowców, którzy wsiadają za kierownicę po alkoholu. Nie ma u mnie dla nich sentymentów" - mówi st. sierż. Ariel Dąbrowski, który od 7 lat pełni służbę w ruchu drogowym. Wielokrotnie miał do czynienia z nietrzeźwymi kierowcami i zna skutki zdarzeń drogowych, spowodowanych przez pijanych, którzy wsiadali za kierownicę. W swojej policyjnej karierze zatrzymał prawo jazdy wielu nieodpowiedzialnym kierowcom.
W sobotni wieczór, wracając od znajomych drogą krajową nr 46, zauważył kierującego pojazdem marki Seat, który wykonywał dziwne manewry na drodze. Samochód zwalniał, przyspieszał i hamował bez powodu, ponadto poruszał się od krawędzi jezdni do osi drogi, nie mogąc utrzymać prawidłowego toru jazdy. Zachowanie kierującego od razu wzbudziło u policjanta przypuszczenie, że może znajdować się pod działaniem alkoholu lub innego środka odurzającego. Mundurowy poinformował dyżurnego miasta o pościgu, który podjął i jechał za podejrzanym samochodem. Gdy pojazd się zatrzymał, policjant natychmiast podbiegł do niego, wyciągnął kluczyki ze stacyjki i obezwładnił kierującego, który próbował uciekać. Okazało się, że kierujący miał 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna za swoje skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie może trafić do więzienia na 2 lata.