Mieszkańcy Północy doświadczyli niezwykłego spotkania. Przy jednym z drzew znaleźli zagubione sowie pisklę. Dzięki szybkiej reakcji, będące pod ścisłą ochroną zwierzę wróciło do gniazda.

Mała sowa została znaleziona w rejonie ulicy Iwaszkiewicza 8. Po natychmiastowym zgłoszeniu, na miejscu pojawili się pracownicy Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa Urzędu Miasta, którzy zabrali pisklę do schroniska dla bezdomnych zwierząt. Tam sowa została przebadana przez lekarza weterynarii. Na szczęście nie stwierdzono u niej żadnych ran, dzięki czemu mogła wrócić do gniazda (z którego najprawdopodobniej wypadła podczas pierwszych prób latania). Powrót pisklaka umożliwili częstochowscy strażacy, którzy pojawili się na miejscu ze specjalnym hydraulicznym dźwigiem. W okolicy zauważono również dorosłą sowę uszatki zwyczajnej, która najprawdopodobniej jest matką znalezionego pisklaka.

Uszatka zwyczajna to drapieżny ptak z rodziny puszczykowatych. Najczęściej żyje w lasach lub parkach o gęstym zadrzewieniu, jednak w ostatnim czasie coraz częściej można ją spotkać w okolicach ludzkich zabudowań – w tym właśnie w obrębie blokowisk. Żywi się głównie gryzoniami. Objęta jest ochroną gatunkową ścisłą, co oznacza, że podlega całkowitemu zakazowi: zabijania, okaleczania, czy transportu, a także niszczenia siedlisk, czy wybierania lub uszkadzania jaj.