W Gnaszynie uczczono pamięć 10 zakładników zamordowanych w 1944 roku

2 min czytania
W Gnaszynie uczczono pamięć 10 zakładników zamordowanych w 1944 roku

W sercu Gnaszyna odbyła się wzruszająca uroczystość upamiętniająca tragiczne wydarzenia z 1944 roku, które na zawsze odcisnęły piętno na historii tej części Częstochowy. Mieszkańcy i przedstawiciele władz miasta wspólnie oddali hołd ofiarom brutalnej egzekucji dokonanej przez niemieckich okupantów.

  • Gnaszyn pamięta o bohaterach z ulicy 10 Zakładników
  • Historia tragedii, która wstrząsnęła Gnaszynem i okolicami

Gnaszyn pamięta o bohaterach z ulicy 10 Zakładników

Dokładnie 24 kwietnia, w miejscu, gdzie historia wciąż żyje w pamięci mieszkańców, odbyła się uroczystość upamiętniająca dziesięciu mężczyzn, którzy zostali zamordowani przez hitlerowców podczas II wojny światowej. To właśnie przy skrzyżowaniu ulic 10 Zakładników i Rzepakowej zgromadzili się mieszkańcy oraz lokalni samorządowcy, by uczcić ich pamięć. Wśród uczestników znalazł się zastępca prezydenta Częstochowy Ryszard Stefaniak, radni miejscy oraz zastępca burmistrza Blachowni Dariusz Wojciechowski. Towarzyszyła im asysta Straży Miejskiej, która zadbała o porządek podczas wydarzenia.

Przed kamienną tablicą pamiątkową oraz krzyżem złożono wiązanki kwiatów i zapalono znicze symbol pamięci i szacunku dla ofiar tamtych tragicznych chwil. Uroczystość została zorganizowana przez Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 6, a dyrektor placówki Piotr Włoczek otrzymał podziękowania za wkład w przygotowanie tego ważnego wydarzenia.

Historia tragedii, która wstrząsnęła Gnaszynem i okolicami

Wiosną 1944 roku niemieccy okupanci postanowili wymierzyć surową karę za wsparcie udzielane polskiemu ruchowi oporu. Rankiem 24 kwietnia do Gnaszyna przywieziono dziesięciu mężczyzn prawdopodobnie więźniów z Lublińca których zgromadzono na wzgórzu, gdzie ustawiono szubienicę. Na miejsce egzekucji sprowadzono około dwóch tysięcy osób z Gnaszyna oraz sąsiednich miejscowości. Nikt z nich nie znał skazańców osobiście.

Całą akcją dowodził Mathias Christiansen, szef mundurowej policji w Blachowni, który publicznie ostrzegł: kto nie podporządkuje się niemieckim zarządzeniom, podzieli los zakładników”. Ten dramatyczny akt był zemstą za brak wskazania osób pomagających partyzantom walczącym o wolność Polski.

Okrucieństwo ze strony hitlerowców dotykało zwykłe Polki i Polaków.”

Dziś to bolesne wspomnienie przypomina o cenie, jaką zapłacili mieszkańcy tych ziem za walkę o wolność i godność. Pamięć o tamtych wydarzeniach jest nie tylko lekcją historii, ale także wyrazem szacunku dla wszystkich ofiar totalitaryzmu.

Według informacji z: Urząd Miasta Częstochowa

Autor: krystian