Znakomity aktor teatralny i filmowy był dyrektorem artystycznym Teatru im. Adama Mickiewicza w latach 2006-2018. Wielokrotnie występował też na deskach przed częstochowską publicznością. Zmarł 14 grudnia w Warszawie w wieku 65 lat.
Piotr Machalica urodził się 13 lutego 1955 r. w Pszczynie, w rodzinie aktorskiej – jego ojcem był inny świetny aktor, Henryk Machalica. Jego życie – jak sam o nim mówił – od początku było wędrówką, a to ze względu na profesję ojca, podróżującego z teatru do teatru. Piotr Machalica dzieciństwo spędził więc w Czechowicach-Dziedzicach, potem mieszkał w Jeleniej Górze, w końcu w wieku 15 lat przeprowadził się z ojcem do Warszawy. Tam w 1981 r. ukończył PWST.
Na początku aktorskiej drogi pojawił się w historycznym serialu ,,Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy” Jerzego Sztwiertni. Jeszcze w latach 80. wystąpił u Feliksa Falka w ,,Bohaterze roku”, a u Krzysztofa Kieślowskiego w ,,Dekalogu. Dziewięć”. Z kolei po 2000 roku pojawił się też u Marka Koterskiego – w ,,Dniu świra” i ,,Wszyscy jesteśmy Chrystusami”. Sprawdzał się zarówno w takich rolach jak twardy i zdeterminowany kapitan Popczyk w ,,Zabij mnie glino” Jacka Bromskiego, jak i w komediowych kreacjach – choćby w ,,Sztuce kochania” tego samego reżysera. Potem grał również role serialowe, m.in. w ,,Złotopolskich”, ,,Egzaminie z życia” czy ,,Prosto w serce”. Ostatnie role filmowe Piotra Machalicy to choćby dziekan w ,,Adwokacie” Piotra P. Gołębiowskiego, kardynał Aleksander Krakowski w dramacie ,,Zieja” Roberta Glińskiego czy profesor De Louri w ,,Brigitte Bardot Cudownej” Lecha Majewskiego. Jego dorobek w Teatrze Telewizji i w filmie zamknął się kilkudziesięcioma rolami.
Jako aktora teatralnego Piotra Machalicę można było oglądać m.in. na deskach Teatru Powszechnego i Ateneum w Warszawie. Grał często w polskiej i obcej klasyce – był Jazonem w ,,Medei” Eurypidesa, Gospodarzem w ,,Weselu” Wyspiańskiego, Tezeuszem w ,,Fedrze” Racine'a czy Błaznem w "Królu Learze" Szekspira. W Teatrze Powszechnym grał też w lubianych duetach z Krystyną Jandą – m.in. wystąpił w jej jubileuszowym przedstawieniu ,,Kres długiego dnia” Eugene'a o'Neilla.
W częstochowskim Teatrze im. Adama Mickiewicza pełnił nie tylko funkcję dyrektora artystycznego (w latach 2006-2018), ale również regularnie występował. Oglądaliśmy go m.in. w ,,Do dna” na podstawie jednoaktówek Ludmiły Pietraszewskiej w reż. André Hübner-Ochodlo, ,,Hamlecie” tego samego reżysera, w spektaklach „Kredyt” czy „Miłość i polityka”, w których grał główne role.
Piotr Machalica był również cenionym interpretatorem piosenki autorskiej. Doczekał się trzech solowych płyt – ,,Portret muzyczny: Brassens i Okudżawa” (2002), ,,Moje chmury płyną nisko” (2012) i ,,Piaskownica” (2015). I to właśnie koncertem ballad i piosenek swoich ukochanych autorów pożegnał się symbolicznie z funkcją dyrektora częstochowskiej miejskiej sceny w roku 2018, występując także w koncercie na placu Biegańskiego. Zaśpiewał wtedy utwory Bułata Okudżawy, Jana Wołka, Wojciecha Młynarskiego, Georgesa Brassensa, Edwarda Stachury, Agnieszki Osieckiej czy Jonasza Kofty, występując z towarzyszeniem częstochowskich kolegów-muzyków, o których wyrażał się zawsze z najwyższym uznaniem.
W 2018 roku mówił redakcji miejskiego miesięcznika CGK m.in. Częstochowa stała mi się bliska podczas tych 12 lat, poznałem tu wielu ludzi, wielu artystów, muzyków, którzy z czasem stali się moimi przyjaciółmi. Tym koncertem chciałbym im, jak również współpracownikom teatru i częstochowskiej publiczności, podziękować za ciepło, którym mnie obdarzali. Jednak podkreślam, że nie żegnam się z Wami, żegnam się tylko z funkcją, jaką pełnię w Waszym teatrze.
Piotr Machalica był uhonorowany najważniejszymi państwowymi odznaczeniami dla twórców, m.in. odznaką ,,Zasłużony Działacz Kultury” oraz Srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
Na swoim profilu na Facebooku Michał Żebrowski pożegnał Piotra Machalicę słowami ,,Najserdeczniejszy z serdecznych”. Krystyna Janda napisała m.in. ,,Żegnamy Go zaskoczeni Jego śmiercią, w środku naszej wspólnej życiowej i teatralnej drogi.” ,,Nie możemy pogodzić się ze stratą” – tak napisał z kolei na stronie Teatru im. Adama Mickiewicza jego zespół...
Piotr Machalica miał 65 lat.