W sobotę 12 stycznia w Teatrze im. Adama Mickiewicza odbyła się premiera spektaklu „Czyż nie dobija się koni?” w reżyserii dyrektor artystycznej częstochowskiej sceny Magdaleny Piekorz. Wydarzenie przyciągnęło tłumy miłośników sztuki teatralnej, w tym wielu gości specjalnych.

Sobotnia premiera nie była wprawdzie pierwszą oficjalną prezentacją spektaklu, bowiem ta odbyła się dzień wcześniej, kiedy inscenizację obejrzeli nauczyciele, ale na pewno była tą najważniejszą. Tego dnia po raz drugi sala przed dużą sceną wypełniła się po brzegi. Wśród gości byli m.in. znany polityk, były premier RP i przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek, byli dyrektorzy artystyczni częstochowskiego teatru Piotr Machalica i Henryk Talar, aktorzy znani z polskich ekranów, m.in.: Sambor Czarnota, Bartosz Obuchowicz, Ewa Ziętek, czy Joanna Orleańska, a także artyści, dziennikarze i przyjaciele częstochowskiej sceny.

Zgromadzeni obejrzeli ponaddwugodzinny (przedzielony przerwą) spektakl z udziałem kilkudziesięciu osób (nie tylko aktorów, ale też pracowników obsługi oraz profesjonalnych tancerzy). Inscenizacja w reżyserii obecnej dyrektor artystycznej Teatru Mickiewicza Magdaleny Piekorz jest jednym z największych (i najtrudniejszych w realizacji) przedsięwzięć artystycznych częstochowskiej sceny i tak też została odebrana. Jeszcze długo po zakończeniu występu widzowie – na stojąco – oklaskiwali reżyserkę, aktorów, statystów, choreografów, dekoratorów i wszystkich, którzy przyczynili się do sfinalizowania produkcji tego teatralnego widowiska. Gratulacjom i uściskom nie było też końca w teatralnym foyer, gdzie aktorzy spotkali się z widzami.

Czyż nie dobija się koni?” to tytuł filmu Sydneya Pollacka, powstałego na podstawie powieści Horace'a McCoya z 1935 r. Premiera filmu miała miejsce w 1969 roku. Kilka miesięcy później okrzyknięto go jednym z najważniejszych obrazów w dziejach amerykańskiej kinematografii – był nominowany m.in. do Oscara, Złotych Globów, czy nagrody BAFTA. Teraz ta historia otrzymała nowe życie. Teatr sięga po nią rzadko, ale każda inscenizacja budzi ogromne zainteresowanie. Spektakl opowiada o grupie ludzi, którzy z powodu niedostatku postanawiają wziąć udział w morderczej rywalizacji tanecznej, którą przetrwają tylko najwytrzymalsi. Akcja dzieje się w latach 30. w Stanach Zjednoczonych – w czasie wielkiego kryzysu. Całość jednocześnie bawi, smuci, przeraża i zachwyca, a przede wszystkim skłania do refleksji. Kto jeszcze nie widział, wciąż ma taką możliwość. Najbliższe okazje pojawią się 16 i 17 stycznia. Późniejsze spektakle od 7 do 9 lutego.

łs

fot. Piotr Dłubak